OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA. RODZINA DOWIEDZIAŁA SIĘ O LOSACH PRZODKA – POLICJANTA – OFIARY ZBRODNI KATYŃSKIEJ
W połowie stycznia do brzezińskiej Komendy zgłosił się mieszkaniec Brzezin, który na tablicy upamiętniającej pomordowanych w trakcie Zbrodni Katyńskiej funkcjonariuszy Policji Państwowej związanych służbowo z powiatem brzezińskim odnalazł nazwisko przodka – st. post. Stefana Wolińskiego, o którego losach rodzina nie miała wiadomości od września 1939 roku.
Stefan Woliński w Policji Państwowej służył od 1929 roku. Przez wiele lat służbę pełnił w Komendzie Powiatowej Policji Państwowej powiatu brzezińskiego, m.in. na posterunkach w Brzezinach i Strykowie. We wrześniu 1939 roku realizując otrzymane rozkazy wycofywał się z innymi funkcjonariuszami Policji Państwowej w kierunku wschodniej granicy państwa, gdzie dostał się do sowieckiej niewoli po agresji ZSRR na Polskę w dniu 17 września 1939 roku. Razem z innymi policjantami został umieszczony w obozie jenieckim w Ostaszkowie. Na mocy decyzji najwyższych władz ZSRR zawartej w uchwale z dnia 5 marca 1940 roku wiosną 1940 roku z innymi więzionymi policjantami został przewieziony do więzienia NKWD w Kalininie (obecnie Twer), gdzie został zamordowany strzałem w tył głowy, a następnie pogrzebany w bezimiennym, zbiorowym grobie na terenie ośrodka rekreacyjnego NKWD w pobliżu miejscowości Miednoje.
Równie tragicznie potoczyły się losy rodziny Stefana Wolińskiego – żony Zofii Wolińskiej zd. Jeske, syna Ryszarda i córki. Po decyzji o ewakuacji męża Zofia Wolińska wraz z dziećmi postanowiła również uciec przed nacierającymi wojskami niemieckimi w kierunku, w którym wycofywał się mąż z innymi policjantami. Gdy w trakcie ucieczki postanowili się schronić w jednej ze stodół, nad stodołę nadleciały dwa niemieckie samoloty, które ją ostrzelały, a następnie zrzuciły bomby. W wyniku nalotu zginęła Zofia Wolińska wraz z córką. Nalot przeżył jedynie Ryszard, ranny odłamkiem w nogę. Ryszard Woliński w trakcie wojennej zawieruchy starał się odnaleźć ojca, jednak ślad po nim zaginął. Syn po zakończeniu wojny prowadził w dalszym ciągu poszukiwania ojca kontaktując się w jego sprawie m.in. z Biurem Informacji i Poszukiwań Polskiego Czerwonego Krzyża, jednakże w wyniku czynionych starań nie udało mu się ustalić losów ojca. W związku z brakiem informacji o losach ojca Ryszard Woliński na Cmentarzu w Brzezinach postanowił postawić jego symboliczny nagrobek.
W połowie stycznia członek rodziny zapoznając się z nazwiskami funkcjonariuszy Policji Państwowej powiatu brzezińskiego – ofiar Zbrodni Katyńskiej, umieszczonymi na odsłoniętej 19 września 2019 roku tablicy pamiątkowej zobaczył nazwisko Stefana Wolińskiego. Mężczyzna nie był przekonany, czy jest to nazwisko jego przodka, gdyż służył on w Strykowie, jednak wszedł do brzezińskiej Komendy. Na miejscu uzyskał informacje na temat st. post. Stefana Wolińskiego i jego losów. Przekazał je żyjącym dwóm wnuczkom zamordowanego policjanta wraz z prośbą ze strony brzezińskich policjantów o odszukanie pamiątek rodzinnych. Okazało się, że Ryszard Woliński, który zmarł nie doczekawszy się informacji o ojcu przechowywał po nim wszelkie pamiątki, które ocalił. Wnuki za pośrednictwem członka rodziny przekazały odbitki zdjęć pieczołowicie przechowywanych przez ich ojca, na ręce Komendanta Powiatowego Policji w Brzezinach insp. Marcina Grzelaka wraz z podziękowaniem za ocaloną pamięć o losach ich przodka.